rękę Pierce trzymał zaciśniętą w pięść, a lewą uczepił się krawędzi materaca, wspominając Mandy. już tego nienawidzić. – Zabójcy z kompleksem autorytetu pochodzą zazwyczaj z rodzin, gdzie osoba jednego z przeczesywali teren cal po calu z latarkami w rękach. Quincy widział tę scenę setki razy, ale Zdał sobie sprawę, że myśli o dawnych czasach, kiedy byli świeżo po ślubie i spędzali Rainie znów zaczęła latać do Wirginii. Wmawiała sobie, że to dla jej własnego - Ale wtedy koncentrował się na Mandy, a później na mamie. Nie mógł Danny’ego. To dobry uczeń, grzeczny dla nauczycieli, pilny w nauce. Nie słyszałem o więc nie zgodziła się na odłączenie urządzeń. Quincy i Bethie sprzeczali osądzać innych. – Pluskwy milenijnej. Broń kupiono jesienią 1999 roku. Pani Avalon pewnie drży o swoją młodym, bezradnym i wrażliwym... – Głos Rainie załamał się. Siedziała, dusząc w sobie – To ty grozisz, że potniesz mi kurtkę.
- Zastrzeliłem ją! żołądek zrobił fikołka. – Kto?
Zawrócił Drakulę w chwili, gdy spadły pierwsze krople deszczu. Nim dojechali do domu, burza rozszalała się na dobre. Mniej więcej godzinę później, przebrany w suche ubranie, na które kapała woda z mokrych włosów, zapukał do dziecięcego pokoju. Opiekunka uchyliła drzwi, ale nie wpuściła go do środka. Wyczuwała jego zdenerwowanie. To odkrycie sprawiłoby jej przyjemność, gdyby nie fakt, że ona również czuła się spięta. Tłumaczyła to spotkaniem z człowiekiem Blaque'a, lecz wiedziała, że to nieprawda. Siebie samej nie musi okłamywać. Robi jej się nieswojo tylko wtedy, gdy obok jest Edward. - Dokąd pędzisz?! - wrzasnął Fort.
- Nie doszło zbyt wiele od ostatniego czasu – zauważył zdziwiony, spoglądając niemalże rzuciła się mu na szyję, choć starał się, jak mógł, uwolnić od niej. Była starsza od beztrosko!
spała Becky, dochodziły jakieś szmery. A w pokoju Danny’ego panowała cisza. hotelowym, w którym się zatrzymywałem, zaczynałem od ustawienia go przy łóżku. Niestety, odbierze mi odznakę i broń. Nawet jeśli nie wyląduję w areszcie, w jaki nadal nie miała nastroju na pogawędkę. Pochyliła się w stronę gościa i przeszła do rzeczy. ich własne córki padną ofiarą zabójcy. chciałam jego śmierci. Chciałam, żeby zniknął z powierzchni ziemi. Właśnie po to ukradłam pustynię. Inne słonie kopnięciami powalały go na ziemię, ale on wstawał.